Pomimo niezbyt idealnych warunków atmosferycznych dnia 24.04.2017 r. można było obserwować z Wrocławia śnieg zalegający w Sudetach. Dodatkowo dzień wcześniejszej obfite opady śniegu zasiliły mocno nadwątloną pokrywę śnieżną w najwyższych partiach Sudetów Wschodnich i Zachodnich. Biorąc pod uwagę warunki atmosferyczne jakie panują w bieżącym miesiącu, oraz ilość dni z przynajmniej dobrą widzialnością, można uznać że jest to najgorszy dalekoobserwacyjny kwiecień na Dolnym Śląsku i Opolszczyźnie od czterech lat.
Poniższe zdjęcia zostały wykonane ze
Wzgórza Gajowego na osiedlu Gaj we Wrocławiu. Symulację komputerową poniższych widoków, wraz z odległościami i nazwami szczytów, można obejrzeć
tutaj.
Przy mocnej obróbce zdjęcia widać śnieg na Pradziadzie (110,7 km), zdjęcie przy ogniskowej 300 mm [
fot. 3,4 mpx]
Śnieg zalegający w Masywie Śnieżnika (około 100 km), zdjęcie przy ogniskowej 300 mm [
fot. 6,0 mpx]
Masyw Ślęży (30-25 km), Góry Sowie (około 60 km) i Suche (60-70 km) [
fot. 15,2 mpx]
Ślęża widziana przy ogniskowej 300 mm (33,2 km) [
fot. 6,0 mpx]
Karkonosze widziane przy ogniskowej 300 mm (około 100 km) [
fot. 3,4 mpx]
Czy widoki Sudetów stąd to częsty widok czy rzadkość?
OdpowiedzUsuńnajczęściej widać Góry Sowie, i Kamienne - koło 30-40 dni w roku, w zależności od tego jaki to rok. Karkonosze też nie należą do rzadkości. Najrzadziej widać Wysoki Jesionik. Myślę że do 10 dni w roku. Oczywiście trzeba się liczyć z tym że tylko kilka razy w ciągu roku jest na tyle krystaliczne powietrze by widzieć różne pasma Sudetów w detalach. Warunki jakie panowały w dniu robienia powyższych zdjęć oceniam jako 5/10.
UsuńDziękuję za odpowiedź
Usuń