el. wiatrowej w Pągowie (około 92 km) [fot. 10,6 mpx]
Potencjał dalekoobserwacyjny Krzyżowej Góry w Strzegomiu był już kiedyś przeze mnie prezentowany, jednak zawsze warto wracać na stare śmieci. Tym razem odwiedziłem to miejsce jedynie przejazdem i okazało się, że było warto, "ustrzeliłem" w końcu Pradziada, choć powinien być on widoczny w tym kierunku znacznie dalej, aż w rejonie Wądroża Wielkiego, jednak tam nie prezentowałby się tak wspaniale. Zdjęcia wykonano 07.07.2018 roku, sytuacja meteorologiczna tego dnia była ciekawa. W Polsce dominowało przejrzyste, ciepłe i suche powietrze z północnego zachodu, na ostatnie chwile obecności tego powietrza załapałem się fotografując z Krzyżowej gdy tymczasem wąski strumieniem znad Morza Północnego przebijał się przez Brandenburgię strumień zimnego powietrza tworząc na swym czole wąski pas zachmurzenia frontowego. Na około półtorej godziny przed zachodem słońca pogoda zaczynała się wyraźnie psuć, jednak co dziwne widzialność pozostawała wciąż dobra, jednak niebo spowite chmurami nie było już tak kontrastowe. Interaktywną symulację widoku w kierunku Sudetów Wschodnich można obejrzeć tutaj a zdjęcia satelitarne zachmurzenia w tym dniu tutaj.
Panorama Strzegomia, w oddali Masyw Ślęży, Góry Sowie i Sudety Wschodnie, ogniskowa 18 mm
Sudety Wschodnie widziane ze Strzegomia, ogniskowa 135 mm
Świdnica z Pradziadem w tle, ogniskowa 600 mm
Wrocław z Krzyżowej Góry, po prawej stronie zdjęcia, ponad linią horyzontu widoczne dwie turbiny
el. wiatrowej w Pągowie (około 92 km) [fot. 10,6 mpx]
el. wiatrowej w Pągowie (około 92 km) [fot. 10,6 mpx]
Na Krzyżowej Górze nie zabawiłem długo. Przed sobą miałem do odwiedzenia starą i osobliwą wieżę widokową na Pogórzu Kaczawskim a dzień bezpowrotnie uciekał. Również warunki pogarszały się z minuty na minutę, niebo zrobiło się bardzo szare, a to niweluje jakiekolwiek kontrasty i uprzykrza fotografowanie, jednak pogodowa niespodzianka dopiero była przede mną...
Komentarze
Prześlij komentarz
Komentuj bez logowania jako ANONIMOWY