Po sfotografowaniu Tatr przyszła pora na widok w kierunku Sudetów. Od początku wiadomo było że na Góry Sowie i Stołowe nie ma najmniejszych szans, wiec zadowoliliśmy się widokami na Przedgórze Sudeckie. Własnie po to przemieściliśmy się na Żyrowski Wierch, który we wrześniu nie był jeszcze obsiany zbożem. Jednak tu dopadła nas ulewa i trzeba było spędzić ponad godzinę w ambonie myśliwskiej żeby się wypogodziło na tyle by w końcu złapać Masyw Ślęży, Wzgórza Strzelińskie i fragmenty Sudetów Wschodnich. Zdjęcia z Żyrowskiego Wierchu wykonywałem już wcześniej (efekty do obejrzenia tutaj), jednak pomimo iż widziałem z tego miejsca Góry Sowie i Ślężę nie udało się ich do tej pory uwiecznić na zdjęciach.
Poniższe zdjęcia wykonano 14.09.2017 r. ze szczytowego spłaszczenia Żyrowskiego Wierchu, interaktywna symulację widoku można obejrzeć tutaj.
Widok w kierunku Sudetów Wschodnich
Przebłysk nad Górami Opawskimi (55-65 km)
Wzgórza Strzelińskie (około 80 km) i Masyw Ślęży (około 110-111 km), ogniskowa 135 mm [fot. 2,7 mpx]
Kolejne fale deszczu uniemożliwiały chwilowo obserwacje [fot. 2,7 mpx]
Wzgórza Strzelińskie (około 80 km), ogniskowa 300 mm [fot. 2,7 mpx]
Radunia oraz wyższa od niej Ślęża (około 110 km), ogniskowa 250 mm [fot. 2,7 mpx]
Niestety coraz mocniejsze fale deszczu i zapadające ciemności skłoniły nas do powrotu. Szkoda że pogoda nie "wytrzymała" ciut dłużej. Bo przecież do odwiedzenia tego dnia były jeszcze dwie miejscówki, na Ligockiej Górze i na punkcie widokowym poniżej kamieniołomu bazaltu na Górze Św. Anny. Jednak pomimo niedosytu udało się wyrównać rekord trzech miejscówek jednego dnia. Do ustrzelenia z Grzbietu Chełma pozostały jeszcze Tatry Zachodnie, Mała Fatra, Góry Sowie, Stołowe i Spora część Sudetów Wschodnich.
Komentarze
Prześlij komentarz
Komentuj bez logowania jako ANONIMOWY