...a gdyby tak mieć prywatną wieżę widokową? Myśl bardzo ciekawa i jak się okazuje możliwa do zrealizowania. Najlepszym przykładem na to jest historia wieży widokowej na wzgórzu Wieżyca w Dobromierzu, która sięga w przeszłość aż do 1745 roku.
Wnętrze wieży widokowej w Dobromierzu
Podczas II Wojny Śląskiej, w czerwcu 1745 roku wojska austriackie i saksońskie próbując odbić Śląsk z rąk Prus zatrzymały się w okolicy Dobromierza, a na wzgórzu Wieżyca postawiono drewniane podwyższenie by mieć dogodny punkt obserwacyjny na Przedgórze Sudeckie. Dowódca sił austriackich książę Karol Lotaryński nie zdawał sobie jednak sprawy że prusacy ukryli się w lasach. Ostatecznie wojska austriacko-saksońskie dostały łomot, a król prus Fryderyk II Wielki dla upokorzenia przeciwnika dokonał przeglądu zdobytych chorągwi właśnie na tym wzgórzu. Sto lat później, w 1845 roku dla upamiętnienia zwycięstwa Prus nad Austrią Habsburgów postanowiono zbudować tu pomnik bitwy pod Dobromierzem, będący jednocześnie wieżą widokową. Uzbieranych pieniędzy było jednak za mało i dopiero dotacja króla Fryderyka Wilhelma IV pozwoliła na ukończenie w 1847 roku wieży widokowej. Pięć lat później Fryderyk Wilhelm odwiedził przy okazji to miejsce. W 1876 roku postanowiono że wieża zostanie przebudowana na Pomnik Chwały Żołnierza Pruskiego, który pierwotnie miał stanąć w pobliskim Bolkowie. Tak więc wieża została przebudowana do obecnego kształtu, umieszczono w niej tablice upamiętniające zwycięskie bitwy, a przy okazji zbudowano obok strzelnicę, restaurację z salą balową i wzbogacono okolicę o ławki i miejsca do zabaw dla dzieci. W 1910 roku wybudowano obok wieży hotel. Ciekawostką jest że w dwusetną rocznicę bitwy pod Dobromierzem, która przypadała w 1945 r. miał tu przebywać Adolf Hitler, który oficjalnie zapowiedział wizytę, jednak nie doczekał czerwca tego roku. Swoją drogą nie wiem co chciał świętować?, w końcu był Austriakiem, a Austriacy przegrali w Dobromierzu i to bardzo dotkliwie, a ówczesna III Rzesza była połączona z Austrią. Po II Wojnie Światowej obiekty towarzyszące wieży widokowej działały do 1952 roku, a w 1955 r. hotel i restauracja uległy zniszczeniu. Jednak solidna prusacka konstrukcja wieży ocalała. W 1991 roku wieżę kupił prywatnie nowy właściciel Pan Edward Hałdaś, który odrestaurował wieżę i dalej ją konserwuje.
Wieża pomimo że jest własnością prywatną jest dostępna, za wejście na nią nie zapłacimy nic, jednak musi być obecny gospodarz wieży, który przebywa tu bardzo często. Oprócz widoków warto poświęcić chwilę i porozmawiać dłużej z Panem Hałdasiem, jest to bardzo kontaktowy i sympatyczny człowiek o nieprzeciętnej wiedzy historycznej i krajoznawczej.
Wieża na Wieżycy
Wieża od zewnątrz jak i od środka robi duże wrażenie, niestety jest niska. Zatem z tarasu widokowego widać niewiele, widok zasłaniają tu drzewa, które kiedyś tu nie rosły. Natomiast z ostatniej kondygnacji wieży choć widok jest przedni nie da się fotografować, ponieważ zmętniałe szyby dają rozmazany obraz, a okien nie da się otworzyć. Jednak gdy porozmawia się z właścicielem jest szansa na wejście do poddasza, a stamtąd widoków już nic nie zasłania. Oczywiście pięknych widoków jest tu multum, między innymi Karkonosze, Góry Kamienne i Masyw Ślęży, ja jednak skupię się tylko na dalekich widokach.
Widok w kierunku Wrocławia
Komentarze
Całkiem fajne widoki oferuje ta wieża. Miałem szczęście będąc tam trafić na całkiem znośne warunki :)
OdpowiedzUsuń